zamosc.tv

Ścisły monitoring marszu równości. Wojewoda przeciw prowokacjom i agresji

dodano: 08.10.2018

– Dzisiaj rano spotkałem się z komendantami wojewódzkimi policji w Lublinie, odpowiedzialnymi za prewencję, w związku z planowanym tzw. marszem równości 13 października, czyli w następną sobotę. Wychodzimy z założenia że pan prezydent Krzysztof Żuk nie zdobędzie się jednak  na odwagę i nie skorzysta z przepisów prawa, które są w prawie zgromadzeń i nie zabroni organizacji tego marszu – poinformował wojewoda lubelski Przemysław Czarnek podczas briefingu prasowego i przypomniał: – Przepisy są jasne, a pan prezydent był do tego stopnia odważny, że poszukiwał najdroższych prawników, również w Poznaniu, po to, żeby uniknąć odpowiedzialności za łamanie przepisów prawa antykorupcyjnego w związku z tym ćwierć miliona złotych, które wziął. Skutecznie unika tej odpowiedzialności do dzisiaj, bo przecież, jak państwo wiecie, świetnie blokuje dzięki tym prawnikom te procedurę sądową.

– Więc jeśli miałby tylko odrobinę woli do tego, żeby zablokować marsz tzw. równości w sobotę i uniknąć tych wszystkich ekscesów, które znamy z telewizji, z innych parad równości, to oczywiście przepisy do tego ma, tylko potrzebujemy do tego odwagi pana prezydenta. Nie sądzę żeby się na to zdobył, w związku z powyższym przystępujemy do działań związanych z zabezpieczaniem tego co ma się dobyć 13 października, bo w jednej ze stacji telewizyjnych usłyszałem, z ust jednego z organizatorów tego marszu i osób popierających ten marsz, że czują się zagrożone i oczywiście za to zagrożenie odpowiada wojewoda – zauważył Czarnek.
 
– Wojewoda jest przeciwnikiem – jeszcze raz powtarzam to, co mówię konsekwentnie od wielu dni – promowania zboczeń, dewiacji, wynaturzeń, a jest zwolennikiem promowania zdrowej rodziny opartej na małżeństwie kobiety i mężczyzny, tak jak jest to w konstytucji zapisane – i tyle. Jakie zagrożenie z tego wynika? Czy jak ktoś ma odmienne zdanie od lobby homoseksualnego to już jest zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego? To już jest przykład skrajnej nietolerancji ze strony ruchów gejowskich i wszystkich tych, którzy organizują ten marsz – podkreślił wojewoda.
 
Zrelacjonował także akty agresji werbalnej kierowane do niego i jego urzędu, przekazując dziennikarzom przykładowe wypowiedzi na wydrukach: – Ponieważ jednak mamy inne jeszcze sygnały, a tymi sygnałami są nie tylko wpisy na forach internetowych, m.in. na Facebooku, co państwo macie możliwość obserwowania na bieżąco i macie do tego dostęp, ale również mejle, które przychodzą na urzędową skrzynkę poczty elektronicznej urzędu wojewódzkiego i wojewody – skrajnie agresywne, wulgarne, obrażające uczucia religijne – to mamy prawo przypuszczać, że 13 października w Lublinie marsz tzw. równości jest organizowany wyłącznie po to, żeby wywołać burdy w Lublinie. W interesie organizatorów marszu równości jest to, żeby wywołać burdy i pokazać się jako ci, którzy są ciemiężeni przez ludność Lublina.
 
Nawiązując do porannego spotkania z funkcjonariuszami wojewoda powiedział: – To na policji spoczywa obowiązek zapewnienia pełnego bezpieczeństwa wszystkim, którzy w mieście Lublinie będą się wówczas znajdować. Przeanalizowaliśmy zarówno te mejle, jak i wydarzenia z innych parad równości, w innych miastach. Policja poinformowała mnie o tym, że ma informacje z innych tego rodzaju wydarzeń, że na takie wydarzenia przyjeżdżają również bojówki lewackie z Niemiec. Przyjeżdżają środowiska gejowskie z Niemiec, które urządzają skrajną prowokację poprzez obsceniczne zachowania. To nie jest troska o dobro  homoseksualistów. Ja przypominam sobie wypowiedź pana redaktora Raczka, który jest znanym homoseksualistą i który stwierdził że tego rodzaju parady szkodzą homoseksualistom, bo w złym świetle stawiają homoseksualistów. Te środowiska gejowskie, które tak naprawdę prowokują wyłącznie, szkodzą homoseksualistom. I to mówi pan redaktor Raczek, wielokrotnie zresztą, w swoich wypowiedziach. Ja się z tym zgadzam. Marsz równości z udziałem środowisk lewackich, bojówek prowokujących i to jeszcze niemieckich – to jest szkoda dla homoseksualistów i środowisk homoseksualnych.
 
– Policja przygotowuje się już dzisiaj na pełne zabezpieczenie, prowokacyjnych zdarzeń, które będą się zapewne odbywały 13 października w Lublinie – wyjaśniał dalej wojewoda. – Chyba, że pan prezydent jeszcze sięgnie po przepis prawa i zechce zabronić tego. Mam na to wielką nadzieję, aczkolwiek mówiłem, że  mam też zwątpienie w odwagę pana prezydenta w tej sprawie. Policja zapewnia, że całość marszu będzie skutecznie i wszechstronnie zabezpieczona. Ale również informuje, że wszystko co się będzie działo na terenie miasta Lublina, będzie monitorowane zarówno przy pomocą monitoringu miejskiego, jak i dodatkowego sprzętu. Dlatego, że boimy się agresji zarówno ze strony środowisk sprowokowanych – różnych – które zapowiadają swoje przyjazd, a za które w ogóle nie odpowiadamy. A chcę powiedzieć, że każdy, kto będzie sprowokowany i będzie stosował jakiekolwiek rodzaj agresji w stosunku do środowisk gejowskich na tym marszu, tak naprawdę będzie popierał te środowiska, bo jedynym celem tych środowisk jest sprowokować i pokazać się w świetle kamer jako ci, którzy są ciemiężeni przez ludność Lublina. Nie ma żadnego innego celu – homoseksualistom na pewno nie pomagają, tylko chcą się pokazać jako ci, którzy są ciemiężeni. Wiec każdy kto się da sprowokować – bez względu na to czy to będą kibice z Białegostoku – którzy podobno zapowiadają przyjazd, czy to będą kibice z Lublina, czy jakiekolwiek inne środowiska będą działać na korzyść środowisk gejowskich i na rzezc promocji tej kultury gejowskiej, przeciwko której występujemy. Na pewno nie dadzą się sprowokować środowiska proliferskie, które zapowiadają kontrmanifestacje i pokojowe wystąpienia w obronie rodziny. To są ludzie, co do których nie mam najmniejszej wątpliwości.

Oceń news:
Umieść na stronie
Poleć znajomym:
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Prosimy o kulturalną dyskusję. Cały regulamin tutaj.

Dodaj komentarz